Autor |
Wiadomość |
BoB
|
Wysłany:
Pon 16:37, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
BoB jak to zobaczył zaczął sie śmiać i wołać:
"Muhawhahahah BLONDYNKA!! :F:F:F" |
|
|
Nef
|
Wysłany:
Czw 21:50, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
I Muza przerażona zaczęła topić delfina.. |
|
|
Muza
|
Wysłany:
Czw 21:05, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
Delifn się zakochał i zaczął śpiewać:
"Jej piękne czarne oczy, widzę czarne oczy..." |
|
|
BoB
|
Wysłany:
Czw 19:34, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
która zwała sie Muza. |
|
|
Muza
|
Wysłany:
Czw 18:09, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
przeleciał helikopter i wyskoczyła z niego piękna dziewczyna :F |
|
|
Nef
|
Wysłany:
Nie 21:28, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
Ponczek i Kupek zaczęli krzyczec razem z delifnem i nagle.. |
|
|
Ann
|
Wysłany:
Nie 14:37, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
i powiedział "FUCK THEM, FUCK THEM ALL" xD |
|
|
Nef
|
Wysłany:
Sob 20:10, 21 Sty 2006 Temat postu: |
|
i okazało się, że delfin potrafi mówić! |
|
|
Ann
|
Wysłany:
Sob 15:41, 21 Sty 2006 Temat postu: |
|
[ Ale Yeti KOCHA Boba i zdruzgotana bo nie wie dlaczego Bob odejść xD]
I przy okazji złapali delifina |
|
|
BoB
|
Wysłany:
Sob 12:10, 21 Sty 2006 Temat postu: |
|
[Yeti:> bob se poszedł bo kocha Yeti a Yeti o tym nie wie i zdradza z innymi i bob załamany]
Ponczek z Kupkiem z głosnym pluskiem wpadli do wody.. |
|
|
Nef
|
Wysłany:
Sob 10:50, 21 Sty 2006 Temat postu: |
|
Nef zaczęła się ubierać. Robiła to powoli ponieważ nie lubiła tej czynności i nagle... |
|
|
Ann
|
Wysłany:
Sob 10:35, 21 Sty 2006 Temat postu: |
|
Yyyy
xD
[SORY ALE NIE CZAJE TEKSTU BOBA] |
|
|
BoB
|
Wysłany:
Sob 9:21, 21 Sty 2006 Temat postu: |
|
BoB złapał psa i cudem wydarł mu majtki. Biegał z nimi w kółko az Nef musiała zawołać, by jej je rzucił. BoB oprzytomniawszy zauwazył Yeti, zamrugał i wziął psa i powoli odchodził. |
|
|
Ann
|
Wysłany:
Sob 8:44, 21 Sty 2006 Temat postu: |
|
Krzyknęła:
-ŁAP PSA!!! TE MAJKI SĄ RADIOAKTYWNE!!!!!!!!!!!!!!!!!! Trzymałam je w ksiązce od historii.
Bob wydawał najprzeraźliwszy krzyk jaki kiedykolwiek mogłeś sobie wyobrazić i rzucił sie na biednego psa. W tym czasie Yeti obłąkańczo chichotała i robiła Nef zdjęcia dla potomków. |
|
|
BoB
|
Wysłany:
Pią 23:33, 20 Sty 2006 Temat postu: |
|
ukradł Nef majtki których nie nosiła i podbiegł do BoBa.
- NEF?!?! Woo, fajne ciało ^^
Nef ze szczękął opadniętą do kamyków w rzece.. |
|
|
Nef
|
Wysłany:
Śro 8:05, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
wskakiwać do wody i szarpać ją za włosy...
Co się dzieje??!! - krzyknęła przerażona Nefe
Hmmm Znajomy ten głos... - pomyślał BoB
A pies w tym czasie... |
|
|
Ann
|
Wysłany:
Czw 19:52, 10 Lis 2005 Temat postu: |
|
Nefe w zasadzie nie zważała na BoBa, Zdjęła matki, ktorych nie nosiła i wbiegła do wody ochlapując przy okazji przerażonego Boba, który myślał, że zaczęła się Trzecia wojna światowa. Bob zawołał swojego kundelka i powiedział:
-Kundelku bierz kurna to coś co mnie ochlapało!
Nefe wynurzyła się jak Afrodyta w tym momencie gdy pies zaczął... |
|
|
Nef
|
Wysłany:
Pon 17:02, 17 Paź 2005 Temat postu: |
|
Więc... - zaczął Kupek i zarumienił się
No dalej - zachęcali go inni
Musimy poszukać rószofych długich gumek majtkowych, kilka kotletów sojowych, widelce i spróbować to wszystko razem złączyć i powinno powstać działo kotletowosojowe... - powiedział
Świetny pomysł!! - krzyknęła Noise
Wszyscy pochłonięci przedstawianiem przez Kupka swojego planu nie zauważyli, że Nefe wyszła...
Udała się ona nad rzeke nad którą siedzial BoB... |
|
|
BoB
|
Wysłany:
Pią 21:56, 07 Paź 2005 Temat postu: |
|
.. małego kundelka, przybłędę. BoB zaopiekował sie pieskiem, dał mu jeść, kupił smycz i uznał, ze będzie nofym właścicielem psa. Nazwał go Deryk na cześć pewnej bajki, nie pamiętał jakiej.. BoB siedząc nad skrajem rzeczki, głaskając psa zastanawiał sie czy sie powiesić.
W tym momencie Kupek opowiadał o swoim planie.. |
|
|
Ponczek
|
Wysłany:
Czw 20:48, 06 Paź 2005 Temat postu: |
|
Yeti udała się z BoBem na stronę.
-BoB czy ty spadłeś z rowera? Mózg ci się chyba trochę rozpłaszczył w wyniku przyciągania ziemskiego z przyspieszeniem a=9,81 m/s do kwadratu.
-Niee, to nie to... To wszystko twoja wina!
Yeti zatkało. Po chwili:
-Yyyy moja?!?!?!?! Że to niby ja cię spiłam coooo?!?!?!
-To ty sprowadziłaś tu Paszteta! A tak przy okazji, to gdzie go znalazłaś?
-To długa historia...
-Więc ją streść!
-No to był zimny ciemny wieczór w wielkim mieście, szłam samotnie pustą ulicą i usłyszałam, że ktoś za mną idzie... Wiesz, wtedy to były czasy w których napady przy użyciu armat były jeszcze na porządku dziennym, no to ja spanikowana tak lekko skręcam w lewo bo chcę ucieć, a tam ślepa uliczka! Już słyszę huk toczącej się armaty i widzę czarną przyszłość, wtem! - tu wymowna pauza mająca na celu spotęgowanie napięcia u słuchającego - znikąd wyskakuje jakiś kosmaty potwór i rozszarpuje ciało mojego niedoszłego oprawcy... potem okazało się że to był pan poszukujących modelek do reklamy a to coś pomyliło go z jakimś zboczeńcem, który łaził po nocach i podrzynał gardła i wypruwał flaki biednym londyńskim prostytutkom w podeszłym wieku. A na imię miał Pasztet... W każdym razie został on moim bohaterem, a że był starsznie brzydki to jakoś chciałam mu wynagrodzić poświęcenie i pozwoliłam mu zamieszkać ze mną w mojej jaskini. Potem nastąpiła rewolucja w medycynie za sprawą odkrycia promieni rentgenowskich i odnalazłam swoją pasję w genetyce i ingerencji w ludzkie DNA. Udało mi się nieco Paszteta zmodyfikować i dzięki temu wygląda teraz tak jak wygląda. Czyż nie uważasz że jest bardzo przystojny? Eee... BoB? Halooo, gdzie ty jesteś?
Ale BoBa nie było. Doszedł do wniosku, że zbieranie muchomorów jest bardziej fascynującym zajęciem niż słuchanie o przeszłości Paszteta i poszedł do lasku, gdzie spotkał... |
|
|