....

Wysłany: Nie 16:37, 05 Mar 2006

Podobno przyjaźnie potrafią przetrwać wszystko..

Wysłany: Nie 19:38, 05 Mar 2006

no właśnie...

Wysłany: Pon 18:18, 06 Mar 2006

Ech.

Wysłany: Wto 17:34, 07 Mar 2006

ale marzenia i tak mam... o spotkaniu... i nie tylko.

Wysłany: Wto 18:06, 07 Mar 2006

a ja amam marzenia ze bede happy z kims kto mi nie ejst przeznaczony, kto jest i bedzie tylko przyjacielem z jego strony on nic nie ma

Wysłany: Śro 7:07, 08 Mar 2006

skąd wiesz, że nie ma?

Wysłany: Śro 19:56, 08 Mar 2006

tak myśle.. choć teraz to ja już nic nie rozumei.. Sad

Wysłany: Czw 7:40, 09 Mar 2006

nie myśl.. działaj.
BoB pogadaj z Yeti!

Wysłany: Czw 15:49, 09 Mar 2006

Gadam.

Wysłany: Czw 18:44, 09 Mar 2006

a więc.. to moj przyjaciel i aj sie boje ze wszystko zniszcze jak mu to powiem

Wysłany: Czw 21:52, 09 Mar 2006

ehhh a czy ta przyjaźń ma sens jeśli darzysz go takim uczuciem?
BoB... jakieś efekty?

Wysłany: Pią 16:42, 10 Mar 2006

ma sens.. bo mimo wszystko traktuje go jak przyjaciela... i ja nic nie rzumim.. nie wiem czy to zauroczneie czy cos wiecej../

Wysłany: Pią 18:00, 10 Mar 2006

Zastanów się nad tym uczuciem, i jak bedziesz pewna, powiedz mu to.
Z reguły z takich powodów przyjaźnie się rozpadają. Więc trudno podjąć takie ryzyko.. ale czy ma sens cierpienie z miłości w tej przyjazni? wg mnie - nie.
Nef - raczej nie.

Wysłany: Pią 20:23, 10 Mar 2006

nie wiem nie mam pojecia co robic... a jesli on rownież coś do mnie ma?

Wysłany: Pią 21:07, 10 Mar 2006

ponczek sie też kurde wypisze. i tak tu już go prawie nie ma... no chyba że.

Wysłany: Pią 22:13, 10 Mar 2006

Ponczek :[ Proszę.... ludzie..
DO KURWY NĘDZY :/

Gunia.. Jeśli ma, i Ty masz, to chyba dobrze?

Wysłany: Pią 22:34, 10 Mar 2006

jeśli BoB odejdzie i Ponczek to ja też :/
Gunia musisz się nad tym pwoażnie zastanowić... nie wiem co Ci poradzić.

Wysłany: Pią 22:38, 10 Mar 2006

ech.

Wysłany: Pią 22:41, 10 Mar 2006

no bo jak was nie będzie to po co tu być?

Wysłany: Sob 11:43, 11 Mar 2006

a wienc.. moze i ja am i moze on ma.. ale sprawa jest skomplikowana..

moja przyjaciółka była i nie wiem czy ejst w nim zakochana... ja go traktowalam jako przyjaciela, gadal z nim.. oni sie dwa razy spotkali, ale on powiedzila ze nic do niej nie czuje i ze nie chce ejj oszukiwac.. a teraz. nie wiem kiedys zdalam sobie sprawe ze on dla mnie ejst kims wiecej niz przyjacielem.. i co ja ama zrobic?? gdy sie przyznam stracę może diwe oprzyajciółki..